XXX Seminarium PAES/PATE
24-25 października odbyło się w American Studies Center – OSA UW XXX seminarium PAES / PATE. 
XXX Seminarium Polsko-Amerykańskiego Towarzystwa Etnograficznego (PAES/PATE), imienia Bronisława Malinowskiego odbyło się 24-25 października 2024, pod tytułem „Nowe odkrywanie tubylczej Ameryki”.
Seminarium zostało zorganizowane przy wydatnej współpracy Ośrodka Studiów Amerykańskich Uniwersytetu Warszawskiego i Polskiego Stowarzyszenia Przyjaciół Indian. Specjalne podziękowania kierujemy do dr. Adama Piekarskiego (PAES/PATE i PSPI) oraz mgr. Gabrieli Jeleńskiej (OSA) za pieczę nad całością i dopięcie wszystkich szczegółów.
W tym roku byliśmy gośćmi Ośrodka Studiów Amerykańskich w ich pięknym, nowoczesnym budynku przy ulicy Dobrej 55 w Warszawie.
Inspiracją dla tematu seminarium była historyka Neda Blackhawka, zawarta w jego nagrodzonej w 2023 roku książce pt: The Rediscovery of America: Native Peoples and the Unmaking of U.S.”
„Fala odkrywania Ameryki na nowo ciągle wzbiera. Każdego roku, nowe programy edukacyjne, nowe publikacje, nowe formy współpracy między organizacjami plemiennymi i różnymi instytucjami z zewnątrz kształtują działania badaczy, nauczycieli, członków plemion i uczniów w każdym wieku, pragnących poznać jak najdokładniej niezakłamane historie wielości rasowej”
Tubylcza Ameryka, zróżnicowana językowo i kulturowo, posiada zagmatwaną historię i bogatą ciągle czekajacą na archeologiczne odkrycia przeszłość. Sytuacja narodów indianskich ciągle się zmienia. XXI wiek przyniósł im istotne zmiany polityczne, społeczne, ekonomiczne, ekologiczne i prawne zapoczątkowane aktywizmem z ubiegłego wieku. Rośnie ich społeczna widoczność. Na rynku pojawia się coraz więcej dzieł literackich autorstwa indiańskich pisarzy, prac artystów wizualnych czy filmowców.
Zachodzące zmiany wymagają nowych analiz i komentarzy. Nowych znaczy przełamujących utrwalone stereotypy, dostrzegających zjawiska pomijane, odczytujących na nowo stare teksty, zauważających współczesne prądy w sztuce i poszukujących odpowiedzi na pytanie kim jest Indianin w XXI wieku.
Program konferencji oferował ciekawe i różnorodne prezentacje o szerokim zakresie tematycznym związanych z tubylczą Ameryką, ale „nowe” spojrzenie czy odkrywanie było motywem wiodącym we wszystkich.
Prof. dr hab. Aleksander Posern Zieliński z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, oraz PANu (Warszawa) – PAU (Kraków) przedstawił swoje przemyślenia na temat „Dekolonizacja tubylczego sposobu postrzegania świata, czyli między neo-natywizmem a antyliberalną utopią. Refleksje z Ameryki Południowej (i nie tylko)”. Opierał się na wieloletnich badaniach terenowych jakie prowadził w krajach andyjskich.
W toczącym się współcześnie procesie dekolonizacji „pueblos indigenos” czy też „pueblos originarios” (rozważania profesora Poserna Zielińskiego dotyczyły głównie Ameryki Południowej), szczególną uwagę zwrócił na znaczącą rolę współczesnych rdzennych elit w procesie dekolonizacji czy też transformacji wizji świata – world view ludów tubylczych. Zjawisko to jest ważnym ideologicznym składnikiem aktywizmu tubylczego, a jego uruchomienie można uznać za intelektualny produkt politycznych i organizacyjnych wysiłków wyłaniającej się kategorii nowych przywódców etnicznych.
Przedstawiciele tych elit nie tylko oddziaływali na świadomość etniczną swoich rodaków, ale jednocześnie wpłynęli na zmianę stosunku głównego nurtu społeczeństwa (metyskiego, narodowego) do rdzennych obywateli. W rezultacie zaczęto przeformułowywać wizję przeszłości, szukając w niej elementów etnicznej dumy, zaczęto kwestionować postkolonialne relacje odpowiedzialne za marginalizację grup mniejszościowych i dążono do zmiany statusu zarówno etnicznego jak i obywatelskiego ludów rdzennych. Ta zmiana sposobu postrzegania otaczającej rzeczywistości miała znaczący wkład w proces emancypacji ludności tubylczej w wielu krajach Ameryki Łacińskiej a także i innych obszarów Nowego Świata (USA, Kanady, Karaiby).
W wyniku tych tendencji ulega wzmocnieniu rdzenna etniczność przybierająca postać dostosowaną do potrzeb współczesnych wyzwań. Do agendy politycznej wprowadzane są koncepcje antykapitalistyczne, antyneoliberalne, ekologiczne nawiązujące również do idei wielokulturowości, multietniczności i pluralizmu prawnego. Z drugiej strony widoczny jest także nurt kształtującego się etno-nacjonalizmu, który jest mocno zakorzeniony w neo-natywistycznych ideach „rdzennych narodów”. Jego rdzeniem jest przekonanie o konieczności odwołania się do własnej (często utraconej i /lub wymyślonej) tradycji oraz posiadania prawa do życia (rozwoju) według rodzimych reguł, opartych na wartościach odziedziczonych po przodkach.
Ewolucję procesu formowania się aktywizmu ludów rdzennych należy rozpatrywać w kontekście trzech podstawowych etapów ich emancypacji. Pierwszy z nich, charakteryzuje się dążeniem do dekolonizacji istniejących struktur etnicznych i społecznych, i zastąpienia ich nową, autochtoniczną siecią organizacji etnicznych.
Drugi etap związany jest z dekolonizacją działalności etnicznej jako warunku niezbędnego by umożliwić powrót (pojawienie się) przedstawicieli ludów rdzennych na scenie politycznej (podejmowania decyzji). Zdobycie przez nich sprawczego statusu tubylczego podmiotu ma służyć transformacji nierównoprawnych relacji między-etnicznych z dominującym nurtem społeczeństwa, zarówno drogą negocjacyjną, prawną, a jak trzeba to i poprzez organizację skutecznych form protestów.
Trzeci etap emancypacji, na który w tym wystąpieniu zwracam główną uwagę, związany jest z procesem dekolonizacji tubylczej świadomości. Głównym celem tego zadania realizowanym przez rdzennych intelektualistów jest eliminacja dziedzictwa mentalności kolonialnej, likwidacja epistemologicznej przemocy narzuconej przez zachodnie wartości na rdzenną percepcję świata, rewaloryzacja zagrożonych koncepcji tubylczych, budowanie dumy etnicznej i kształtowanie silnej tożsamości ludów autochtonicznych. Tak kształtowany nowy światopogląd oparty z jednej strony na wybranych i reinterpretowanych wartościach rdzennych, a z drugiej na zapośredniczonych koncepcjach ideologicznych „świata zachodu”, jest rodzajem kosmowizji (worldview) hybrydowej, w której treści neo-natywistyczne (uważane za rdzenne i tradycyjne) splatają się z utopijnymi ideami lewicowej myśli współczesnej. Taki konglomerat ideologiczny ma służyć w założeniu jako skuteczne narzędzie umożliwiające wyzwolenie się „indigenas” z mentalności naznaczonej kompleksem podporządkowania (subaltern) i zastąpienie go zrewitalizowanym światopoglądem tubylczym ukształtowanym w opozycji do myśli „zachodniej”. Jego przejawy dostrzec można w wielu sferach życia takich jak interkulturowa edukacja, autonomia prawna, medycyna tubylcza, rewaloryzacja zasad wspólnotowych i reguł współdziałania, koncepcje „dobrego życia” (buen vivir), kosmowizja i ontologia, reinterpretacja własnych dziejów, działalność artystyczna czy powrót do tradycyjnych sposobów gospodarowania.
Dr hab. Prof. UJ Radosław Palonka z Uniwersytetu Jagielońskiego prezentowal rezulaty badań archeologicznych przeprowadzonych na Południowym Zachodzie USA w zespole z mi między innumi mgr Katarzyną Ciomek, mge Bolesławem Zychem i z Polly Schaafsma
W prezentacji pt: „Nowe odkrycia i interpretacje sztuki naskalnej przedhiszpańskiej kultury Pueblo w Lower Sand Canyon Locality, Canyons of the Ancients National Monument, Kolorado”
Zespół osad Castle Rock kultury Pueblo z XIII wieku n.e. położony jest w Sand Canyon i Rock Creek Canyon w obrębie pomnika narodowego Canyons of the Ancient National Monument (CANM) w południowo-zachodniej części Kolorado. Stanowisko jest badane przez zespół polskich archeologów od 2011 roku, między innymi pod kątem związku osadnictwa, sztuki naskalnej i krajobrazu. W sezonie badawczym w 2023 roku, dzięki badaniom archiwalnym oraz wskazówkom od archeologów i wolontariuszy z CANM, nasz zespół odkrył nieznane wcześniej lub niektóre tylko słabo wzmiankowane spektakularne panele sztuki naskalnej i związaną z nimi architekturę oraz fragmenty ceramiki. Łącznie zarejestrowaliśmy około dwudziestu paneli położonych w trudno dostępnych miejscach kanionów (co było zapewne przyczyną ich tak późnego odkrycia). Poszczególne panele udokumentowano za pomocą rysunków ręcznych oraz fotografii cyfrowej i częściowo naziemnego i powietrznego skaningu laserowego 3D. Wstępna dokumentacja, analiza i mapowanie odkrytych w ubiegłym roku stanowisk prowadzi do zmiany postrzegania badanego dotychczas zespołu osadniczego, w tym jego wielkości, potencjalnej demografii, ale też pewnych aspektów życia społecznego i wierzeń ludności prekolumbijskiej kultury Pueblo, zamieszkującej badany obszar. Część analiz prowadzona jest w konsultacji z naukowcami amerykańskimi, ekspertami z dziedziny sztuki naskalnej oraz przedstawicielami plemion Pueblo.
Dr Adam Piekarski z PAES/PATE skupił sie na plemiennych muzeach istniejacych głównie w USA i przedstawił referat pt: „Indianie pomiędzy dwoma światami: Refleksje z muzealnych wystaw Stanów Zjednoczonych i Europy”
Przez wiele lat tubylczych Amerykanów i należące do nich przedmioty traktowano i eksponowano jako osobliwości. Na przełomie XIX i XX wieku wiele muzeów sponsorowało wyprawy archeologiczne w celach naukowych, ale ich sukcesy mierzono odzyskanymi przedmiotami nadającymi się do ekspozycji z niewielkim kontekstem interpretacyjnym. Na początku XX wieku antropolodzy i kolekcjonerzy zbierali przedmioty i wspomnienia, ale metody ich gromadzenia ułatwiły ich włączanie jedynie do muzeów historii naturalnej. Jeszcze w latach 60. i 70. XX wieku amerykańskie muzea powszechnie eksponowały ludzkie szczątki, wystawiano również żywych ludzi (Minik, Ishi). Pomimo możliwych korzyści, przez większą część XX wieku muzea były postrzegane przez Indian nie jako instytucje edukacyjne, ale jako magazyny pamiątek i skradzionych z grobów dóbr. Praktyki kolekcjonerskie pionierów muzeów nie wykazywały większego szacunku dla etyki ani wrażliwości kulturowej Indian, a wystawiane przedmioty zostały wyobcowane poprzez kradzież, sprzedaż lub podarunek.
Rozwój muzeów plemiennych, których zakres i skala są różne, rozpoczął się w latach 60. XX wieku, z znacznym wzrostem w latach 70. i potem w latach 90. Indianie zaczęli interesować się muzeami jako sposobem opowiadania historii plemienia oraz zachowania i utrwalania plemiennej kultury. Muzea służą też jako centra tubylczych społeczności oferujące warsztaty i programy edukacyjne kładąc nacisk na wyjaśnianie historii i tradycji plemiennych. Jako centrum odrodzenia społeczności plemiennych, muzea stały się ważnym elementem w procesie zachowaniu dziedzictwa tubylczych Amerykanów. Celem wystąpienia jest dokonanie etnohistorycznej i antropologicznej interpretacji wybranych fragmentów materialnego dziedzictwa z historii Ameryki Północnej pochodzących z amerykańskich i europejskich muzeów, widzianej przez pryzmat historycznych relacji tubylczo-europejskich, powstałej w oparciu o własne badania terenowe.
Dr Przemysław Górecki z Ośrodka Studiów Amerykańskich nakreślił sylwetki kilku współczesnych poetów z Pierwszych Narodów w swoim wystąpieniu zatytułowanym :” Doświadczenia mniejszościowe we współczesnej poezji tubylczych ludów Kanady”.
Przedstawił kilka reprezentatywnych wierszy przekazujących doświadczenie wykluczenia rasowego, seksualnego i tożsamościowego oraz omówił tło społeczno-historyczne Kanady jako kraju tworzonego przez liczne narody walczące o swój głos i zaznaczające swoją obecność w poezji. Autorzy, o których mówił to m.in. Joshua Whitehead i Daniel David Moses.
Mgr Ewa Dżurak z College of Staten Island/CUNY, New York i z PAES/PATE mówiła o przetłumaczonej przez siebie i nowo wydanej w Polsce książce Leslie Marmon Silko’ „Opowiadaczka z Puebla Laguna: kolaż autobiograficzny Leslie Marmon Silko”.
Prezentacja miała za zadanie zapoznanie czytelników z Leslie Marmon Silko, amerykańską autorką, po raz pierwszy na polski przetłumaczoną, zaprezentowanie książki polskiemu odbiorcy, przedstawienie propozycji jej odczytania.
Leslie Marmon Silko opublikowała Storyteller w 1981 (wyd. 2-2012). Zbiór ukazał się w Polsce nakładem Wydawnictwa Tipi w maju 2024 pod tytułem Opowiadaczka z Puebla Laguna. Ta pierwsza książka Leslie Silko, na polskim rynku to dzieło wyjątkowe. Jego forma wymyka się gatunkowym ramom, ale nazwa kolaż autobiograficzny, jak się wydaje, najcelniej oddaje charakter zbioru. W jego skład wchodzi 8 opowiadań, więcej niż 20 poematów, ponad 20 tekstów prozą oraz 26 czarnobiałych zdjęć. Wszystkie elementy są ze sobą powiązane mocno, ale nie zawsze wprost. Wzajemne relacje między znaczeniami mogą przypominać pajęczą sieć. Wychodzące z centrum, którym jest znaczenie ustnego przekazu, promienie łączą koncentryczne spirale wątków i symboli. Przede wszystkim jest to hołd złożony sztuce opowiadania z Puebla Laguna i jego kulturze.
Mgr Gabriela Jeleńska z Ośrodka Studiów Amerykańskich UW przyglądała się wybranym przez siebie i przez siebie przetłumaczonym nowym wierszom w prezentacji : „Patrzę wstecz, aby spojrzeć w przyszłość – Nowa poezja tubylczych Amerykanów”.
Prezentacja zapoznała słuchaczy z wybranymi wierszami rdzennych poetów amerykańskich, napisanymi w ostatniej dekadzie, głównie przez debiutujących autorów. Analizowała w jaki sposób podejmują oni tematy tożsamości, historii, dziedzictwa kulturowego, traumy (międzypokoleniowej) oraz przetrwania, a także w jaki sposób odchodzą od utartych przez swoich poprzedników ścieżek. Biorąc pod uwagę wyraźnie prospołeczny ton wierszy, celem prezentacji jest odczytanie ich przez pryzmat koncepcji tribalografii, ukutej przez pisarkę z plemienia Choctaw, LeAnne Howe. Jedno z założeń tribalografii zakłada, że środkiem do ponownego potwierdzenia rdzennej tożsamości oraz symbolicznego pojednania jest nieustanna renegocjacja przeszłości, jak również uznanie tradycji ustnej za równoważne źródło historyczne.
Mgr Cezary Cieślak z PAES/PATE Polska pyta „Czy współczesna (po 2014 r.) literatura polskojęzyczna poświęcona Indianom na nowo odkrywa tubylczą Amerykę?
Polski rynek wydawniczy dostarcza czytelnikom wielu publikacji polskojęzycznych dotyczących tubylców amerykańskich. W prezentacji zastanawiał się czy spełniają one podstawowy cel, jakim jest funkcja poznawania całego świata Indian, na marginesie poruszając pozostałe zadania literatury. Starał się odpowiedzieć na pytanie, czy książki i artykuły, które spełniają podstawowy cel są w dostatecznym stopniu zauważane przez czytelników. Z wystąpienia wyłaniają się trzy wnioski. Publikacje polskojęzyczne poświęcone tubylcom nie są sobie równe. Obok tekstów znakomitych, mamy przeciętne i słabe. Po drugie, dogłębne przejrzenie całej literatury, próba jej oceny oraz w przypadku publikacji historycznych ich weryfikacja, to zadanie dla wielu osób. I na koniec, z powodu ciągłych nowości (i odkryć) wydawniczych, moje rozważania nigdy nie zostaną zakończone.
Kolejny dzień seminarium 25 PAŹDZIERNIKA 2024 przyniósł wystąpienie gościa z Południowej Dakoty Johna Behelera (Mahed Wayanka, Widzi Wewnątrz) z Ihanktonwan Dakota Oyate, Yankton Sioux, który dzieił się refleksjami pt; „Moc i miejsce: bycie Dakotą w Ameryce”
Mówił o swym niedawno ukończonym rękopisie książki, która omawia nadużycia w szkołach z internatem i uzdrawiającą moc, która jest odzwierciedlona w sztuce i duchowości Indian Ameryki Północnej. Miał nadzieję, że zostanie wydrukowana na czas konferencji. Autor jest zarejestrowanym członkiem plemienia Yankton Sioux i jest związany z Dakota Indian Foundation w Dakocie Południowej, jednakże na konferencji reprezentował siebie.
Dr Hector Calleros z Ośrodka Studiów Amerykańskich UW przypomniał o Leanardzie Peltier w prezentacji: „Leonard Peltier: Indianin amerykański i demokracja amerykańska”
Wykład był analizą relacji pomiędzy Demokracją a ludnością tubylczą, za punkt wyjścia biorąc pojęcie Homo Sacer (Homines Sacri) ukute przez Giorgio Agambena (1998). Postawiona teza postuluje, że akty władzy popełnione i popełnione wobec ludności tubylczej można interpretować jako cele trwałych struktur nierówności i wykluczenia. Dla zobrazowania dyskusji w wystąpieniu przedstawiono przypadek Leonarda Peltiera (ur. 12 września 1944) – Indianina Anishinabe-Lakota (Turtle Mountain Band of Chippewa Indians, Dakota Północna). Działacz indiański Leonard Peltier przebywa w więzieniu w Stanach Zjednoczonych od 1977 r., odsiadując dwa kolejne wyroki dożywocia za incydent, który miał miejsce 26 czerwca 1975 r. w rezerwacie Pine Ridge (Dakota Południowa), w wyniku którego zginęło dwóch funkcjonariuszy FBI. Peltier zawsze utrzymywał, że jest niewinny. Pojawiły się poważne wątpliwości co do rzetelności jego procesu. W 2024 r. ponownie będzie mógł ubiegać się o zwolnienie warunkowe. Trwa kampania wzywająca prezydenta Josepha Bidena do ułaskawienia go ze względu na sprawiedliwość i ze względów humanitarnych.
Dr Marcin Jacek Kozłowski z PAES/PATE Polska mówił o swoich badaniach w Chiapas w prezentacji : „Lekil kuxlejal: między eudajmonią a ideologią. Dochodzenie do głosu tubylczej filozofii w Chiapas”.
Na lekil kuxlejal można spojrzeć z różnych perspektyw, co zresztą czynią tubylczy myśliciele oraz przedstawiciele nauk społecznych. Dla wielu jest to próba dekolonizacji wiedzy, mająca na celu zaprezentowanie rdzennego sposobu myślenia. Czasami zadanie to wiąże się z nakreśleniem horyzontu walki o równe traktowanie. Inni zaś postrzegają w nim alternatywę dla rozwoju, w tym także rozwoju zrównoważonego, podczas gdy niektórzy całkowicie odrzucają tę wizję. Dla tych ostatnich idea postępu, osadzona w regułach gry i ocenach świata zachodniego, stawiałaby tubylców w roli biernych naśladowców. Istnieją przecież ci, którzy pragną podążać ścieżką wyznaczoną własnym doświadczeniem i tradycją. Jeszcze inni traktują lekil kuxlejal jako formę „epistemologii serca” lub wyraz pełni życia, której istotnymi cechami miałyby być sprawiedliwość i harmonia. Często odwołują się do własnego języka oraz praktyk, starając się ukazać z jednej strony kompleksowość i holistyczność tej wiedzy, a z drugiej obnażają jej niejednoznaczność. Nie można jednak zapominać, że sam termin stał się dość, a może nawet zbyt, popularny. Jego umiejscowienie w szerszym nurcie tzw. buen vivir sprawia, że tubylczy liderzy, myśliciele i działacze, dążąc do wytyczenia własnej drogi, znajdują sojuszników wśród przedstawicieli innych rdzennych ludów. Zwykle wiąże się to z rozmywaniem znaczeń, co jest efektem szerokiego zakresu użycia w różnorodnych kontekstach – od tych związanych z kosmowizją i wspólnotowym życiem, po tematy emancypacyjne i polityczne. W wystąpieniu przyjrzę się co najmniej trzem orędownikom lekil kuxlejal o odmiennym pochodzeniu, których twórczość sięga różnych okresów. Nie pozostaje nic innego, jak wsłuchać się w ich głos, ponieważ tylko w ten sposób możemy zgłębiać odmienne sposoby myślenia oraz zdobywać merytoryczne argumenty w dyskusji z tymi, którzy wciąż z pobłażaniem patrzą na tubylcze filozofie.
Mgr Marek Kupiec z PAES/PATE Polska zadał pytanie : „Czy język lakota da się jeszcze uratować?” i odniósł się do najważniejszych wad i zalet podejmowanych działań rewitalizacyjnych oraz opisał z własnego doświadczenia jak trudna potrafi być praca z językiem lakota.
Przed przybyciem Europejczyków w obu Amerykach funkcjonowały setki różnych języków. Niestety, od rozpoczęcia kolonizacji w Nowym Świecie, języki te zaczęły powoli zanikać, a obecnie po niektórych nie został już nawet ślad. Niemało jest również takich, którymi obecnie posługuje się zaledwie kilku lub kilkunastu użytkowników, jak w przypadku takich języków jak huron, arikara czy kiowa.
Należący do rodziny siouańskiej język lakota jest wciąż obecnie używany na terenie Stanów Zjednoczonych przez blisko 2000 osób i dzieli los wielu poważnie zagrożonych wyginięciem języków. Co ciekawe, spośród wszystkich rdzennych języków Ameryki Północnej, język ten ma obecnie największą liczbę materiałów do nauki, w tym nowoczesny słownik, podręcznik do gramatyki, zbiór tekstów, platformę online, zorganizowany program nauczania i wiele innych cennych publikacji. Ponadto od lat odbywają się akademie i zloty poświęcone odbudowaniu roli i funkcjonalności tego języka. Dlaczego więc jego przyszłość wciąż jawi się pod znakiem zapytania? Czy media społecznościowe okazują się pomocne w jego nauce i odnowie?
Mgr Mirosław Sprenger z PAES/PATE Polska mówił o problemie „Indygenizacja historii w czasach postkolonialnych. Na przykładzie Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej”.
Problematyką referatu było ukazanie wpływu indiańskiego myślenia na historię poprzez dekady od wczesnego okresu rezerwatowego. Głos tubylców, który przez wiele lat był uciszany, obecnie w badaniach stanowi ważną cześć postrzegania przeszłości. Wnosi on duży wkład do rewizji dziejów kolonizacji Ameryki Północnej. Skupia się na nowych obszarach badawczych realizowanych w ramach historii niekonwencjonalnej, a także światopoglądach wraz z przejęciem i odrzuceniem przez nich części paradygmatów naukowych jako przestarzałych, powiązanych z europocentrycznym postrzeganiem przeszłości. Usłyszenie przekazu tubylców w dzisiejszych czasach stanowi istotę historii globalnej. Celem prezentacji było ukazanie teorii związanych z praktykowaniem indiańskiej drogi pośród współczesnych tubylców i wpływu ich na przekładanie tradycyjnej wiedzy, postrzegania czasu, historii, które stały się ważnym elementem działań dekolonizacyjnych. Znaczącym tłem było przedstawienie historii tubylców, która inspirowała i kształtowała politykę USA, społeczeństwo amerykańskie i stanowi część światowego dziedzictwa.
Od wizji kresu granicy zachodniego osadnictwa z końca XIX wieku, która zaważyła w dużym mierze na postrzeganiu tubylców i wpłynęła na kolonialną retorykę Euroamerykanów, nastąpił progres, który doprowadził do indygenizacji historii i odrzucenia dotychczasowej kolonialnej retoryki. Głos tubylców usłyszało wielu historyków, którzy poznają i popularyzują rzeczywiste dzieje podbitych narodów.
W programie był również referat dr Michała Żerkowskiego z Uniwerstytetu Łódzkiego, który prowadzi ciekawe badania na temat „Klamacki geomit o powstaniu Jeziora Kraterowego. Obecny stan wiedzy antropologicznej”. Niestety dr Żerkowski nie mógł uczestniczyć w seminarium. Bardzo żałujemy i mamy nadzieję na sprawozdanie z badań jakie prowadzi na Północym Zachodzie USA w przyszłym roku. Poniżej abstrakt referatu.
Klamaci, konstytuujący razem z Modokami i Pajutami Yahooskin, federalnie uznany naród tubylczoamerykański Plemion Klamackich w dzisiejszym południowym Oregonie (USA), przechowali w swojej ustnej tradycji opowieść o powstaniu Jeziora Kraterowego w wyniku zmagań mitologicznych postaci. Przekaz, spisany po raz pierwszy w XIX w., stał się fundacyjnym studium przypadku geomitoznawstwa, tj. interdyscyplinarnego pola badawczego zajmującego się tradycjami kultur przednaukowych, w ramach których geomitoznawcy poszukują obok ludowych wyjaśnień dotyczących określonych form ukształtowania terenu – zmitologizowanych opisów faktycznych (często katastroficznych) zdarzeń geologicznych z przeszłości. Wersja klamackiego geomitu, na którą powołują się współcześni badacze została przedstawiona w antologii z 1953 r. i jest streszczeniem XIX-wiecznego tekstu. Referat dotyczy samych etnograficznych źródeł, na których ufundowana jest interpretacja geomitoznawcza, w której początek transmisji kulturowej opowieści Klamatów datowany jest na okres ok. 7600 lat temu, kiedy to w wyniku erupcji wulkanu Mount Mazama powstało jezioro kalderowe. Celem wystąpienia jest zarysowanie nowoczesnej antropologicznej interpretacji klamackiego geomitu i związanego z nim kulturowo-religijnego znaczenia Jeziora Kraterowego w oparciu o analizę oryginalnych historycznych materiałów etnograficznych oraz badania terenowe.
XXVIII Seminarium
22 października, 2022, w oddziale biblioteki brooklyńskiej na Greenpoincie odbyło się 28 Seminarium PAES/PATE – Polish-America
n Ethnological Society/Polsko-Amerykańskiego Towarzystwa Etnograficzneg0 im. Bronisława Malinowskiego.
Spotkanie, po raz pierwszy w historii seminarium, odbyło się w formie hybrydowej, wirtualnie na platformie zoom i osobiście w bibliotecznej sali. Umożliwiło nam to zaproszenie prelegentów z różnych, odległych części świata oraz łatwiejszą formę uczestnictwa dla wielu widzów.
Rozpoczęliśmy oświadczeniem potwierdzającym, że znajdujemy się na terenie Lenapehoking, na ziemi ludu Lenapów zwanych też Delawarami. Ich ziemia rozciąga się od Connecticut do Pensylwanii, obejmuje południową część doliny rzeki Hudson aż do doliny rzeki Delaware. W procesie kolonizacji zostali stąd brutalnie wygnani, ale wracają z powrotem. W Nowym Jorku buduje się Lenape Center, a w greenpoinckiej bibliotece w pierwszej połowie tego roku można było oglądać wystawę poświęconą Lenapom, ich sztuce współczesnej i historycznej.
W tegorocznym bogatym i różnorodnym programie znalazło się wiele interesujących prelekcji.
John Badenhausen zaprezentował „Lakhota Language Revival” (Odrodzenie języka lakockiego).
Mgr. John Badenhausen jest magistrem psychologii i czynnym terapeutą. Od 1998, od pierwszej wizyty w rezerwacie Pine Ridge w Południowej Dakocie, roku uczy się języka lakockiego. Początkowo korzystał z pomocy materiałów przeznaczonych do samodzielnej nauki. Od 2018 roku, od czasu uczestnictwa w Lakota Weekend, kursie zorganizowanym przez Lakota Language Consortium (LLC) ( https://lakhota.org ) używa materiałów tej organizacji. Obecnie jest nauczycielem języka lakockiego w ramach zajęć organizowanych przez LLC oraz współpracuje z grupą The Tipi Raisers (https://www.thetipiraisers.org/), która co drugi tydzień proponuje darmowe lekcje lakockiego.
Język Lakhota to jeden z zagrożonych języków tubylczych, który szczęśliwie powraca do szkół na terenie rezerwatów lakockich i do edukacyjnych programów plemiennych dla dzieci i dorosłych. W swej prezentacji John zwrócił uwagę na fakt, że język ojczysty jest najważniejszym wyrazem wspólnoty społecznej, niesie w sobie wizję świata i rozumienie otaczającej rzeczywistości. Zagrożenie języka to zagrożenie pamięci kulturowej i trwania wspólnoty. Tymczasem języki tubylcze od dziesięcioleci znajdują się w stanie kryzysu. Ostatnie pokolenie ludzi mówiących rdzennymi językami od urodzenia jest już po 70siątce. Możliwości czerpania od nich wiedzy kulturowej i nauki języka zastraszająco szybko się kurczą. Na terenie USA z ponad 500 niegdyś istniejących języków pozostała mniej niż setka. Z tej liczby 75 to języki już prawie wymarłe, którymi może się porozumieć ledwie garstka ludzi. Lakocki w porównaniu z nimi jest w znakomitej sytuacji, jest jednym z 5 jezyków tubylczych, którym ciągle mówi ponad 5 tysięcy ludzi.
John przypomniał etapy prowadzonej przez rząd amerykański polityki wobec Indian, polityki przymusowej asymilacji, która była główną przyczyną wymierania języków tubylczych. Regulacje zaczęły sie wcześnie w procesie kolonizacji. Na mocy Civilization Act z 1819 roku, zaczęto „cywilizować” Indian poddając ich przymusowej edukacji w europejskim stylu. Cieszące się złą sławą szkoły z internatami, w których siłą wybijano dzieciom z głowy ich mowę ojczystą, zaczęto budowąć właśnie na mocy tego aktu, ale bardziej powszechne stały się później po uchwaleniu tak zwanego Dawes Act. W 1883 uchwalono ustawę zwaną Code of Indian Offences, na mocy której wszystkie ceremonie tubylcze, prakytkowanie rdzennych religii, praktyk uzdrawiających, pieśni i tańców stały się przestępstwem. Języki tubylcze zeszły wtedy do podziemia. Indiański aktywizm z lat 60-tych i 70tych przyczynił się wydatnie do zmiany nastawienia do kultur tubylczych. Dopiero w 1978 roku uchwalono American Indian Religious Freedom Act, który zalegalizował na nowo indiańskie praktyki religijne. Wzrosło od razu zainteresowanie nimi, językami w jakich były praktykowane, oraz nauką języków tubylczych. Szkoła Red Cloud Indian School na terenie rezerwatu Pine Ridge zaczęła wtedy oferować lekcje lakockiego. W 2002 działalność rozpoczęło Lakota Language Consortium. Tworzą materiały edukacyjne przeznaczone dla różnych poziomów nauczania, dla nauczycieli, do nauki własnej. Udoskonalają podręczniki, wzbogacają opublikowany słownik i opracowują reguły gramatyki.
Uczestnicy seminarium mieli też próbkę brzemienia języka lakockiego. Była okazja by nauczyć się podstawowego powitania i przedstawienia siebie. W kulturze Lakotow samo imię i nazwisko nie wystarczy, ważne sa imiona rodziców, miejce pochodzenia i zamieszkania.
Krzysztof Mączkowski wystąpił z referatem “Od Idle No More! do Mni Wičóni”.
Mgr. Krzysztof jest antropologiem kultury i przyrodnikiem zaangażowanym w popularyzację kultur indiańskich i tubylczej filozofii szacunku do Ziemi na terenie Polski. Jest współzałożycielem i dyrektorem Biegu Na Rzecz Ziemi inspirowanego Świętym Biegiem. Oprócz tego jest wydawcą i redaktorem naczelnym Magazynu Wyspa Żółwia oraz portalu https://amerykaindianska.pl/. Od 2017 r. organizuje jesienne powwow w Poznaniu. Popularyzuje tubylcze filozofie szacunku do Ziemi i ochrony zasobów wodnych, które propaguje również w cyklu wykładów dla młodzieży szkolnej pod tytułem„Witajcie w Ameryce Indiańskiej”.
W swojej prezentacji opowiedział o kampanii protestacyjnej znanej na świecie jako „Idle No More! (Dość bierności), która zaczęła się w Kanadzie w 2012 roku. Przedstawił jej historię i główne postacie. Pionierką protestu była Theresa Spence, przywódczyni społeczności Attawapiskat , która pod koniec 2012 roku rozpoczęła strajk głodowy przeciwko fatalnym warunkom życia jej własnej społeczności i innych rdzennych wspólnot Kanady. Dołączyły do niej cztery inne „kobiety z Saskatchewan”, Nina Wilson, Sylvia McAdam, Jessica Gordon i Sheelah McLean, a potem poparli działania kampanii o naprawę ustawodawstwa dotyczącego tubylców przedstawiciele wielu innych Pierwszych Narodów.
Nie była to pierwsza głośna kampania protestu ludów tubylczych Ameryki Północnej, ale okazała się pierwszą, mającą realne szanse na wywołanie zmian w polityce Kanady i Stanów Zjednoczonych. Jednym z jej najważniejszych postulatów była dbałość o środowisko naturalne, szacunek do przyrody i ochrona natury zagrożonej nadmierną eksploatacją. Ruch Mni Wičóni (Woda znaczy życie), rozpoczął się od decyzji z 2016 roku o poprowadzaniu rurociągu DAPL (Dakota Access Pipeline) tuż przy granicy rezerwatu Standing Rock pod łożykiem rzeki Missouri. Ogromne zagrożenie skażenia rzeki było niebezpieczne nie tylko dla mieszkańcow rezerwatu, ale groziło wszystkim mieszkańcom doliny Missouri. Stało się silnym bodźcem do protestów w miejscach budowy rurociągu. Do powstałego, tymczasowego obozu zwanego Sacred Stone Camp zjechało kilkanaście tysięcy Indian i ich sprzymierzeńców ze USA i ze świata. Oba ruchy były i pozostają nieustają inspiracją dla wielu światowych ruchów ekologicznych. Krzysztof wraz z kolegami Indianistami prowadzi na terenie Polski wiele działań odwołujących się do ekologicznych postulatów tych ruchów.
Przemek Bartuszek przedstawił „Polski Ruch Przyjaciół Indian – rys historyczny”.
Mgr Przemysław Bartuszek, jest bibliotekoznawcą i wieloletnim kierownikiem biblioteki Centrum Europejskiego Uniwersytetu Warszawskiego. Jest także sekretarzem redakcji kwartalnika naukowego „Studia Europejskie – Studies in European Affairs”, wydawanego przez Uniwersytet Warszawski. Autor wielu publikacji dotyczących Indian i indianistów, m.in.: „Indianistyczne ruchy w Polsce i na świecie”, „Społeczeństwo otwarte” 2/1998, „Indianie Crow w końcu XX wieku” w: „Pierwsze narody. Społeczności rdzenne i idea tubylczości we współczesnym świecie”, red. J. Derlicki, W. Lipiński, Wydawnictwo DiG, Warszawa 2002, „Absaalooka, dzieci ptaka z długim dziobem”, „Tawacin” 4(60) 2002. Jego zainteresowania skupiają się wokół kultury, sztuki, historii i dnia współczesnego Indian Crow (Absaalooka, Absaroka) z Montany. Jest członkiem PAES/PATE i PSPI.
Przemek Bartuszek w swej bogato ilustrowanej prezentacji przypomniał historię Polskiego Ruchu Przyjaciół Indian, od pierwszego zlotu w Chodzieży w 1977 roku. Ruch od samego początku był i pozostaje do dziś organizacją nieformalną. Skupia kilka tysięcy osób. Prelegent podzielił działania odbywające się w ramach ruchu na odrębne kategorie, zwracając w ten sposób uwagę na wielką różnorodność aktywności członków ruchu.
Zloty PRPI, doroczne letnie wydarzenie, organizowane jest przez wybranych członków. Ostatnimi laty, uczestnicy zlotów rozstawiają swoje namioty na cały tydzień w wybranym miejscu, biorą udział w wydarzeniach edukacyjnych, ceremonialnych, rozrywkowo-wypoczynkowych. Znakomita to okazja zacieśniania kontaktów, pogłębiania wiedzy indianistycznej oraz atrakcyjnego spędzania wakacji.
Co roku, a czasem dwa razy do roku członkowie i symptycy ruchu mogą uczestniczyć w polskim powwow, podczas którego startują w konkursach tańca, prezentują rękodzieło, stroje czy publikacje. Pierwszy powwow odbył się w Katowicach w 2002 roku, ostatni w październiku 2022 w Poznaniu.
Członkowie Ruchu organizują Święte biegi. Inni uczestniczą w historyczncyh rekonstrukcjach. Grupa GRH Monongahela 1755 Indianie Leśni jest stworzyszeniem miłośników historii i kultury Indian z obszaru Wschodnich lasów Ameryki Północnej. Nazwa pochodzi od miejsca bitwy z roku 1755 nad rzeką Monongahela w czasie wojny francusko – brytyjskiej. Członkowie grupy odtwarzają stroje Indian wschodnich lasów z XVIII wieku oraz ich życie obozowe. Inna grupa to Takini, grupa miłośników tradycyjnej kultury Indian Prerii, organizująca corocznie tradycyjny obóz Indain Prerii. Innym rodzajem działalności są indiańskie wioski, atrakcje wakacyjne i przedsięwzięcia edukacyjno-komercyjne o bardzo różnym poziomie.
Niektórzy członkowie ruchu współpracują z wydawnictwami, w tym szczególnie z Wydawnictwem Tipi (https://tipibooks.pl) Jest to jedyne w Polsce wydawnictwo publikujące książki na temat histori, kultury i literatury Indian Ameryki Północnej. Marek Maciołek, właściciel Tipi, wydawał przez wiele lat znakomity kwartalnik Tawacin. Najświeższa pozycja wydawnicza Tipi na rynku to powieść „Zimowe Kroniki” Davida Heska Wanbli Weydena w tłumaczeniu Marka Maciołka.
O działaniach PRPI można się dowiedzieć z Biuletynu do pobrania na stronie https://pspi.pl/strona-glowna/. Innym cennym źródłem informacji dla zainteresowanych kulturą indiańską jest portal Ameryka Indiańska: https://amerykaindianska.pl/ i magazyn jest „Wyspa Żółwia” https://amerykaindianska.pl/category/projekty/wyspa-zolwia/
Adam Piekarski opowiedział słuchaczom o swoim udziale w Najdłuższym Marszu 2 w prezentacji zatytułowanej „Longest Walk 2. Konteksty historyczne i współczesne”.
Dr Adam Piekarski jest ekonomistą, etnologiem i wieloletnim członkiem PAES/PATE. Uczestniczył w Najdłuższym Marszu 2 (2008). Jest autorem pionierskiego na polskim rynku dzieła „Wyprawa Lewisa i Clarka na zachód Ameryki” (Toruń, Oficyna Wydawnicza Kucharski, 2018) oraz monografii: „Ponkowie” z serii „Wielkie plemiona Ameryki” opublikowanym przez Wydawnictwo Tipi. Adam jest popularyzatorem wiedzy o tubylczych plemionach USA na spotkaniach z czytelnikami oraz prezenterem na wielu konferencjach amerykanistycznych.
Adam Piekarski uczestniczył przez wiele tygodni w marszu znanym jako Longest Walk 2 [Najdłuższy Marsz 2] (2008) z Kalifornii do Waszyngtonu, stolicy USA. Podzielił się refleksjami na temat przyczyn, organizacji, tła, przebiegu i znaczenia tego wydarzenia. Najdłuższy Marsz 2 był jedną z najważniejszych akcji amerykańskich tubylców mających na celu podniesienie w społeczeństwie amerykańskim świadomości i upowszechnienie wiedzy o sytuacji narodów tubylczych, łamaniu obiecanych im praw i nieustannym zagrożeniu dla ziemi, jaką jeszcze posiadają. Hasła Marszu są aktualne do dziś.
Organizatorem Marszu (2008), tego niezwykłego przykładu indiańskiego aktywizmu był Dennis J. Banks (1937-2017) z narodu Chippewa, z rezerwatu Leech Lake, wybitny działacz społeczno-polityczny, lider Ruchu Indian Amerykańskich (AIM) oraz okupacji Wounded Knee w 1973 roku. Byl organizatorem Świętych Biegów na świecie i Najdłuższych Marszy w USA, nauczycielem, twórcą i aktorem. Najdłuższy Marsz 2 był drugim indiańskim marszem zorganizowanym w trzydzieści lat po pierwszym z 1978. „Idziemy dla Matki Ziemi. Idziemy w poszukiwaniu tego, co właściwe!”- mówił Banks. „Będziemy iść dla Siódmego Pokolenia, dla naszej młodzieży, dla sprawiedliwości, dla uzdrowienia Matki Ziemi, dla uzdrowienia naszych ludzi… Całe życie jest święte. Chrońmy święte miejsca. Chrońmy Matkę Ziemię”– brzmiały hasła Najdłuższego Marszu 2.W drugim marszu brało udział ponad 800 uczestników z wielu tubylczych narodów, którzy pragnęli zwrócić uwagę na ochronę świętych miejsc, wzmocnienie pozycji indiańskiej młodzieży i praw rdzennych Amerykanów. Jedynymi Polakami biorącymi udział w tym wydarzeniu byli Marek Nowocień i Adam Piekarski. Marsz rozpoczął się ceremonią na wyspie Alcatraz w zatoce San Francisco i w ciągu następnych pięciu miesięcy pokonano 13200 kilometrów, by 11 lipca dotrzeć do Waszyngtonu.
Adam pokazał wiele zdjęć z drogi, zilustrował własnymi fotografiami codzienność historycznego wydarzenia: noclegi, posiłki, pejzaże, wydarzenia, przyjaźnie.
Matthew Spellberg przedstawił prezentację „Lingít Ḵusteeyí, Lingít yoo X̱ʼatángi, Lingít Shkalneegí: Tlingit Culture, Language, and Story”
Dr. Matthew Moscicki Spellberg jest dziekanem w Outer Coast College w Sitka na Alasce. Studiował na Harwardzie, doktorat zrobił w Princeton z dziedziny literatury porównawczej. Jest autorem wielu esejów o literaturze i sztuce Tlingitów, o filozofii percepcji, o europejskiej powieści. Jest współzałożycielem Harwardzkiego seminarium poświeconego tubylczym kulturom Ameryki. Uczył w więzieniach w New Jersey w ramach programu Princeton University Prison Teaching Initiative. Jego zainteresowania to kulturowa historia śnienia i snu, literatura ustna i mitologia narodów Północnego Zachodu Ameryki Północnej.
Prezentacja była wprowadzeniem do kultury tlingickiej i języka tlingickiego. Naród Tlingitów zamieszkuje południowe, wyspiarskie wybrzeże Alaski. Miasto Sitka, gdzie mieszka obecnie Matthew, znajduje się na jednej z wysp u wybrzeża Alaski w centrum terytorium Tlingitów. Narody tego rejonu, w tym właśnie Tlingici utrzymują się głównie z rybołówstwa. Znana powszechnie jest ich niezwykła, sformalizowana rzeźba polichromowana, szczególnie maski i tak zwane słupy totemowe rzeźbione z cedrowego drzewa. Nazwa słupy totemowe, przylgnęła do tych ogromnych kolumnowych rzeźb wyrażających i ilustrujących tożsamość klanu i jego historię, choć z klasycznym totemizmem nie maja one wiele wspólnego. Ludy północnozachodniego wybrzeża, w tym Tlingici wyróżniają się łatwo rozpoznawalnym charakterystycznym stylem zdobnictwa, pełnym symetrii, stylizowanych owalnych form z często spotykanym motywem oczu. Cechą charakterystyczną ich kultury jest potlacz, uroczysta uczta połączona z rozdawaniem darów, która w okresie od końca XIX wieku do lat 50tych XX wieku była zakazana.
Autor przedstawił krótką charakterystykę języka tlingickiego, który jest odrębnym językiem w rodzinie Na-Dene. Język tlingicki ma skomplikowaną gramatykę (polisyntetyczny i inkorporacyjny) i używa wielu dźwięków, których nie słyszy się w innych językach. Podkreślił jego niezwykłą poetycką metaforyczność i zaprezentował przykłady kilku tekstów tradycyjnych. Między innymi fragmenty tradycyjnej opowieści o powstaniu na świecie komarów. Była to opowieść często przytaczana przez Roberta Zuboffa (Shaadoaax’) (1893-1974), który przekazał światu wiele tradycyjnych opowieści tlingickich.
Język tlingicki jest językiem poważnie zagrożonym, mówi nim ledwie kilkaset osób.
Outer Coast College w swym programie edukacyjnym oferuje lekcje języka tlingickiego oraz praktyczne zajęcia o tradycyjnej kulturze tlingickiej.
Izabela Wagner mówiła na ważny i niezwykle aktualny temat „Uchodźcy w Europie – o zanikaniu terminu i zakrywaniu zjawiska. (Włochy, Francja, Polska)”
Dr hab. Izabela Wagner wykłada socjologię w Collegium Civitas w Warszawie, a także jest zatrudniona przez Institut Convergences Migration przy College de France w Paryżu. Jest autorką “Producing Excellence. Making of a Virtuoso” (Rutgers UP, 2015); “Becoming Transnational Professional. Kariery i mobilność polskich elit naukowych” (Scholar, 2011) i „Bauman. A Biography” (Polity, 2020) w Polsce wydanej rok później przez wydawnictwo Czarna Owca. Autorka wielu artykułów naukowych a także popularno-naukowych.
Izabela Wagner ma duże doświadczenie w pracy z migrantami i uchodźcami. Pracowała jako woluntariuszka i badaczka w obozie dla uchodźców na Sardynii, pozostaje w bliskim kontakcie z grupą Badaczki i Badacze na Granicy, międzyuczelnianą siecią badaczy dokumentujących kryzys humanitarny, uchodźczy na granicy polsko-białoruskiej. Jej wykład inspirowany tymi doświadczeniami był refleksją na temat zmieniającego się znaczenia, stosowania, używania w różnych kontekstach terminów „uchodźca” (refugee) oraz „migrant” (migrant). Na podstawie obserwacji dyskursu publicznego, prasy i publikacji naukowych pokazała proces zamiany terminu „uchodźca”, którego zastosowanie wymaga, zgodnie z prawem, konkretnych działań pomocowych z strony przyjmującego kraju, na rzecz coraz powszechniej używanego i niezobowiązującego władze do działania terminu „migrant”. Przedstawiła długą historię użycia tych słów, na przykład pierwszymi uchodźcami byli francuscy Hugenoci w 1540 roku uciekający z Francji przed prześladowaniami religijnymi. Wykorzystywanie języka i terminologii do celów politycznych nie jest niczym nowym. Nazwy grup ludzkich, określenia statusu zmieniają znaczenie razem ze zmianami władz politycznych, ich orientacji i celów.
Mottem wykładu był cytat z Alberta Camusa „Źle nazywać rzeczy to powiększać nieszczęścia świata”. Słowa bowiem mają ogromne znaczenie dla podtrzymania, zachwiania czy eliminacji pożądanych czy też oczekiwanych postaw. Nazwanie uchodźców, ludzi szukających azylu, „migrantami” jest wyrazem decyzji i woli politycznej władz majacej na celu odmówienie im pomocy. Niewątpliwie pomaga władzom w tym panująca w nauce niejasność terminologiczna.
Anna Fiń przedstawiła swój projekt badawczy zatytułowany „Fotografia migracyjna: jej rola w badaniach procesów migracyjnych oraz polskiej diaspory. Założenia projektu badawczego i relacje z początkowego etapu badań”
Dr. Anna Fiń jest adiunktem w Katedrze Socjologii Kultury, Instytutu Filozofii i Socjologii Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie. Zajmuje się głównie procesami współczesnej migracji transatlantyckiej, ze szczególnym uwzględnieniem najnowszej polskiej imigracji w USA, relacjami pomiędzy grupami imigranckimi, a także procesami tworzenia się i przekształcenia imigranckich dzielnic. Stypendystka Fundacji Kościuszkowskiej, The Shevchenko Scientific Society in America, Uniwersytetu w Würzburgu, Fundacji Lanckorońskich oraz Polsko-Amerykańskiej Komisji Fulbrighta. Obecnie przebywa jako Visiting Scholar w Graduate Center CUNY, gdzie w ramach stypendium Fulbrighta realizuje projekt badawczy dotyczący rozwoju fotografii migracyjnej oraz jej znaczenia dla badania procesów migracyjnych.
W swej prezentacji Anna Fiń rozważała znaczenie i rolę fotografii migracyjnej w badaniach warunków życia migrantów na przykładzie diaspory polskiej. Przedstawiła swoje plany badawcze i wcześniejsze poszukiwania będące inspiracją dla obecnie toczących się działań. Jedną z tych inspiracji był międzynarodowy projekt fotograficzny „Imigrantopolis” dokumentujący obecność imigrantów w przestrzeni miejskiej. Imigranci bowiem osiedlają się głównie w miastach, tworzą swoją infrastrukturę, swoje miejsca i tym samym przekształcają miasto stopniowo stając się jego nieodłącznym elementem. Projekt ten, przy organizacji którego Anna Fiń pracowała, zaowocował międzynarodową wystawą fotograficzną i publikacją albumu fotograficznego.
Anna Fiń przeprowadziła wstępne poszukiwania fotografii polonijnej w Londynie i Antwerpii oraz w Muzeum Emigracji w Gdyni. Obecnie, na rocznym stypendium w Nowym Jorku bada zbiory instytucji i organizacji polonijnych w tym mieście i w innych miejscach USA. Wśród interesujących ją organizacji znajdują się The Polish Institute of Arts and Sciences of America; Jozef Pilsudski Institute of America; Polish National Home, Polish Museum in Port Washington, The Polish Museum in Chicago. Planuje również badania w muzeach fotograficznych oraz wywiady z fotografami polonijnymi. Czekamy niecierpliwie na wyniki tych fascynujących poszukiwań.
.
XXVII Seminarium w Warszawie

28 października odbyło się 27 seminarium PAES/PATE, tym razem zorganizowane w Warszawie we współpracy z Ośrodkiem Studiów Amerykańskich Uniwersytetu Warszawskiego. Biblioteka OSA zgodziła się na przyjęcie księgozbioru prezesa PAES/PATE Andrzeja Wali.
W trakcie seminarium odbyła się uroczystość przekazania zbiorów w której uczestniczyła Barbara Wala, żona Andrzeja, wraz z innymi jego przyjaciółmi i znajomymi. Jesteśmy pewni, że w tak dobrym domu jak OSA księgozbiór będzie służył badaczom przez lata.
Andrzej pozostawił po sobie okazały zbiór pozycji (niewiele ponad 500) na temat kultur Amerykańskich Indian i historii USA. Interesował się szczególnie historią kolonialną USA, stosunkami administracji brytyjskiej z narodami rdzennymi we wczesnym okresie kolonialnym oraz narodami Indiańskimi ze wschodniego wybrzeża. Jego księgozbiór jest znakomitym źródłem dla wszystkich zajmujących się tym tematem
Wiele prac historycznych i etnologicznych na temat Delawarów, Lenni Lenapów i innych narodów ze wschodnich stanów USA to pozycje unikalne.
Oczywiście w tym bogatym zbiorze nie brakuje także prac na temat innych narodów indiańskich i tytułów podejmujących problemy współczesności. Spora część księgozbioru dotyczy kultur Ameryki Łacińskiej – kultur prekolumbijskich i współczesnych.
Uroczystość przekazania zbiorów była szczególnie wzruszającym punktem programu. Przemówienia i wspomnienia o Andrzeju na długo pozostaną w pamięci uczestników.
Naukowy program seminarium był bardzo różnorodny. Prezentowane referaty pokrywały szeroko rozrzucone geograficznie obszary, od Amazonii poprzez Południowy Zachód i rejon Wielkich Równin do centralnej Kanady, oraz różne okresy historyczne.
W przedpołudniowej części prezenterzy składali raport o badaniach archeologicznych w rejonie Mesa Verde prowadzonych przez Radosława Palonkę i jego studentów z UJ, Adam Piekarski opowiadał o etnograficznych pionierach Lewisie i Clarku, których zadaniem było nie tylko znalezienie wodnej drogi do Pacyfiku ale również badania i dokumentacja napotykanych kultur tubylczych, Michał Żerkowski przedstawił przemyślenia na temat podejścia do badań etnograficznych na przykładzie Alfreda, Irvinga Hallowella antropologa badającego kanadyjskich Odżibuejów a Justyna Laskowska-Otwinowska swoje dociekania na temat politycznej roli muzyki ludowej w Ameryce Łacińskiej.
W czasie popołudniowej sesji Anna Słupianek prezentowała rozważania o fenomenie kultury Chaco, Cezary Cieślak przemyślenia na temat konfliktów w rejonie Mezoameryki w okresie prekolumbijskim, Jolanta Gach refleksje na temat niedocenianego dziedzictwa kulturowego Amazonii, a Mirosław Sprenger zajął się okresem wczesnorezerwatowym wśród narodów Wielkich Równin, a szczególnie niejednoznaczną rolą tworzonej wówczas policji indiańskiej.
Program i streszczenia referatów są dostępne tutaj: Program_27_Seminarium_PAESPATE_2021
XXVI Seminarium

XXVI Seminarium Antropologiczne na Brooklynie
Nowy początek PAES/PATE
Polsko-Amerykańskie Towarzystwo Etnograficzne imienia Bronisława Malinowskiego rozpoczęło kolejny etap swojej historii w USA. W sobotę, 26 października 2019 roku, w sali konferencyjnej – Central Libray Trustees Room- w gmachu głównym Brooklyn Public Library odbyło się XXVI Seminarium Antropologiczne przygotowane przez Ewę Dżurak, która rok temu przejęła kierownictwo nad tym Towarzystwem.
Do tej pory odbyło się 25 Seminariów Antropologicznych Polsko-Amerykańskiego Towarzystwa Etnograficznego – Polish American Ethnological Society (PAES/PATE). Seminaria te od lat odbywały się w Bibliotece Publicznej w Ventnor City w stanie New Jersey (koło Atlantic City) i zawsze prowadził je Andrzej Wala – założyciel i wieloletni dyrektor organizacji. Tym razem go zabrakło, zmarł nagle 13 marca 2018 roku.
W XXVI Seminarium Antropologicznym uczestniczyło blisko 30 osób, między innymi pracownik naukowy the City University of New York, wybitny znawca historii Indian w Ameryce prof. John Beatty. Uczestnicy wysłuchali siedmiu starannie przygotowanych, zróżnicowanych tematycznie referatów, w których poruszone zostały arcyciekawe tematy z historii Stanów Zjednoczonych oraz historii polskich emigrantów na Greenpoincie.
Uczestników powitał Tomasz Dżurak, dyrektor administracyjny PAES/PATE. “Seminarium odbywa się już po raz 26, ale po raz pierwszy w mieście Nowy Jork. Wraz przenosinami do Nowego Jorku zaczyna się nowy etap działalności Towarzystwa. Będzie on – mamy nadzieję – owocny i pełen interesujących spotkań – powiedział. – Nagłe odejście Andrzeja Wali było szokiem nie tylko dla jego rodziny i przyjaciół, ale też dla naszej organizacji, której był duszą i przewodnikiem przez ponad 40 lat. Działalność Towarzystwa będziemy kontynuować, bo idee stojące za jego powstaniem są wspaniałe i warte propagowania. Organizacja znajduje się w stanie przejściowym. Pracujemy nad nową stroną internetową. Mamy też w planach organizację spotkań o tematyce etnograficzno-antropologicznej. Liczymy na zainteresowanie i pomoc naszych członków, na nowe pomysły i współpracę z innymi organizacjami” – podkreślił Tomasz Dżurak.
Militarna ekspedycja czy dyplomatyczna misja?
Pierwszy referat, zatytułowany “Wyprawa Lewisa i Clarka. Militarna ekspedycja Stanów Zjednoczonych czy dyplomatyczna misja Thomasa Jeffersona?”, wygłosił Adam Piekarski. Opowiedział o prawie nieznanym w Polsce i w świecie wydarzeniu z okresu eksploracji Ameryki Północnej na początku XIX wieku. Zorganizowana w latach 1804-1806 wyprawa, pod patronatem prezydenta Thomasa Jeffersona, która stawiała przed Amerykanami nowe wyzwania, przeszła do historii jako ekspedycja Meriwethera Lewisa i Williama Clarka. Otwierała nowy rozdział w ekspansji terytorialnej Stanów Zjednoczonych na kontynencie Ameryki Północnej. Lewis i Clark byli osobistymi ambasadorami prezydenta, którzy realizowali pośród tubylczych plemion, zamieszkujących doliny Missouri i Kolumbii, wytyczne patrona wyprawy. Adam Piekarski próbował znaleźć odpowiedź na pytanie, czym tak naprawdę wyprawa była: militarną ekspedycją Stanów Zjednoczonych czy dyplomatyczną misją Thomasa Jeffersona? Opisał szczegółowo przebieg tej wyprawy w książce “Wyprawa Lewisa i Clarka na zachód Ameryki“, która ukazała się w 2018 roku. Wcześniej, latem 2014 roku, udał się w trzymiesięczną podróż po Stanach Zjednoczonych śladami historycznej ekspedycji Lewisa i Clarka.
Adam Piekarski jest przewodniczącym Zarządu Głównego Polskiego Stowarzyszenia Przyjaciół Indian, członkiem Polsko-Amerykańskiego Towarzystwa Etnograficznego PAES/PATE im. Bronisława Malinowskiego oraz członkiem Narodowego Muzeum Indian Amerykańskich w Waszyngtonie (The National Museum of American Indian in Washington, DC).
“True heroes and villains in Sygurd Wisniowski’s correspondence from Black Hills”
Potem Izabela Barry, która pracuje w Brooklyn Public Library, wygłosiła po angielsku interesujący referat zatytułowany “True heroes and villains in Sygurd Wisniowski’s correspondence from Black Hills” (Prawdziwi bohaterowie i złoczyńcy w korespondencji Sygurda Wiśniowskiego z Black Hills). Opowiedziała o słynnym niegdyś, a dzisiaj zapomnianym, autorze korespondencji, a także o tym, o czym pisał. Sygurd Wiśniowski był polskim podróżnikiem, reportażystą i pisarzem w XIX wieku. Od 1862 do 1872 roku podróżował po świecie, był m.in. w Australii, Nowej Zelandii, Polinezji; dwukrotnie okrążył kulę ziemską. Po otrzymaniu obywatelstwa amerykańskiego zasiadał w legislaturze stanu Minnesota. Był przemysłowcem i właścicielem terenów naftowych. Kilkakrotnie odwiedził Polskę. W końcu osiadł w Galicji, gdzie zajmował się wydobywaniem ropy. Zmarł 23 kwietnia 1892 r. we Lwowie i został pochowany na Cmentarzu Łyczakowskim.
Niesłychanie ważnym epizodem w życiu Sygurda Wiśniowskiego był jego udział w naukowej ekspedycji w Czarne Góry (Black Hills). Dowodził nią słynny weteran wojny secesyjnej, generał George Custer. Celem wyprawy było zbadanie mało znanego pasma w Południowej Dakocie i Wyoming na terenie rezerwatu Indian, które było dla tamtejszych plemion świętym miejscem. Ekspedycja składająca się z ponad 1000 osób odnalazła pokaźne złoża złota i srebra, a Sygurd Wiśniowski (jako jedyny zagraniczny korespondent) był jednym ze zdobywców najwyższego szczytu Dakoty – Harney Peak (2207 metrów n.p.m.). Wyprawa ta dała początek „gorączce złota” i zapoczątkowała wojnę z Siouxami. Wiśniowski napisał serię korespondencji z Black Hills, w których starał się uzasadnić prawo białych kolonizatorów do zajmowania nowych ziem. Jednocześnie odmówił prawowitym właścicielom prawa do obrony ich ziemi.
Jęzki indiańskie zanikają
Autorem kolejnego referatu, zatytułowanego „The Lakota Language and its revitalization – Lakota Summer Institute” (Język lakota i jego rewitalizacja – Lakota Summer Institute), był Marek Kupiec. Wzbogacił go ciekawymi ilustracjami. Autor nie mógł przybyć osobiście na seminarium, ale przysłał znakomicie przygotowaną prezentację wideo, którą uczestnicy spotkania obejrzeli na dużym ekranie. Autor omówił historię i status rdzennych języków w Stanach Zjednoczonych Ameryki. Wspomniał o skutkach nauki w szkołach z internatem, do których przymusowo wysyłano indiańskie dzieci i gdzie srodze karano za używanie rodzinnego języka. Mówił o pierwszych wysiłkach rewitalizacyjnych języka lakota w latach siedemdziesiątych XX wieku i współczesnych pracach Lakota Language Consortium.
Język lakota albo teton – jest to język z rodziny siouańskiej, używany przez 8-9 tysięcy Dakotów Teton (Lakotów) w amerykańskich stanach Dakota Północna, Dakota Południowa, Nebraska, Minnesota i Montana, a także przez niewielkie społeczności na terytorium Kanady. Blisko spokrewniony jest z językiem santee i językiem yankton. Obok nich traktowany jest niekiedy jako jeden z trzech głównych dialektów języka dakota. Sam język lakota ma dwa dialekty: dialekt lakota północny i dialekt lakota południowy. Niestety, podziela los wielu poważnie zagrożonych języków indiańskich. Jednak wraz ze spadkiem liczby jego użytkowników, wzrosła liczba osób uczących się drugiego języka – właśnie lakota, które są potencjalną nadzieją na przetrwanie tego języka.
“Navajo Migration to the North American Southwest”
Studentka Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie Magdalena Lewandowska przygotowała, po angielsku, referat zatytułowany “Navajo Migration to the North American Southwest” (Migracja Indian Navajo na północ amerykańskiego południowego zachodu). Nie dotarła na seminarium, więc przeczytał go Michael Barry.Migracja Navajo, związana z szerszą migracją Apaczów, jej przyczyny i przypuszczalne drogi są dziś szeroko dyskutowane wśród archeologów w Ameryce Północnej. W XX wieku antropologowie odkryli powiązania między Indianami Navajo z południowego zachodu a ludem Athapaskan z Subarktyki. Pod koniec lat trzydziestych XX wieku udowodniono, że Apacze wyemigrowali z Alaski, Jukonu i Kolumbii Brytyjskiej do stanów Arizona i Nowego Meksyku.Nazwa Apacze obejmuje co najmniej osiem szczepów, spośród których najbardziej znanymi były Kiowa, Mescalero, Jicarilla i Chiricahua. Kilka z nich, w tym ostatni, określano jako Apaczów z White Mountain. W zachodnim Teksasie mieszkali Apacze Lipan, którzy po walkach z Meksykiem i z napierającymi na nich osadnikami amerykańskimi zostali wyparci do Nowego Meksyku.
Violeta Parra na warszawskim festiwalu
Justyna Laskowska-Otwinowska z Państwowego Muzeum Etnograficznego w Warszawie przypomniała o wydarzeniu, które miało miejsce w Polsce w 1955 roku, w ostatniej fazie zimnej wojny. “Polskie lato miłości, czyli Violeta Parra na warszawskim Festwalu Młodzieży i Studentów w 1955 roku” – to tytuł jej referatu.
V Festiwal Młodzieży i Studentów w Warszawie odbył się w lipcu, rok po podobnym festiwalu w Rumunii i dwa lata po śmierci Stalina. Miał być towarem propagandowym dla reżimu komunistycznego. To ogromne przedsięwzięcie trwało dwa tygodnie. W festiwalu uczestniczyło około 30 tysięcy młodych ludzi z całego świata. Nic zatem dziwnego, że wniósł niezapomniany powiew „innego świata” między zamknięte granice PRL, wpływając na kształt polskiej kultury następnych dekad. Festiwal został uwieczniony przez artystów w rzeźbionych figurach, na szkle i w malarstwie.
Jednym z gości festiwalu była słynna chilijska pieśniarka Violeta Parra, której zagubione nagranie autorka odnalazła w archiwach polskich. Parra była kompozytorem, etnomuzykologiem i artystą wizualnym. Była pionierem Nueva Canción Chilena (nowa chilijska piosenka) – nurtu muzycznego bazującego na chilijskiej muzyce ludowej. Wydała kilkanaście albumów studyjnych ze swoją muzyką, napisała kilka książek, namalowała wiele wspniałych obrazów. Parra jest uznawana za „Matkę ludu Ameryki Łacińskiej”. Jej data urodzenia (4 października) została wybrana „Chilijskim dniem muzyków”. W 1967 roku, mając 50 lat i będąc u szczytu sławy, popełniła samobójstwo.
Jak sobie radzą imigranci?
Karolina Łukasiewicz przeniosła nas do Nowego Jorku, a konkretnie na Greenpoint, gdzie zrealizowała projekt mający na celu zbadanie, jaki radzą sobie rodacy z codziennymi problemami. Skupiła się na seniorach. W przeprowadzeniu badań pomagały jej: Ewa Dżurak, Ewa Maliga i Izabela Barry. Efekty tych badań zaprezentowała w referacie “(Trans)narodowi migranci? Użycie różnych typów kapitałów przez polskich imigrantów w Nowym Jorku”. Podkreśliła, że współczesne migracje transatlantyckie z Europy Środkowo-Wschodniej, cieszące się w ostatnich latach niewielkim zainteresowaniem badawczym, mogą wnieść wiele do rozwoju teorii transnarodowej i teorii kapitału społecznego. Na przykładzie polskich imigrantów (60+) mieszkających w Nowym Jorku starała się wyjaśnić mechanizmy działania i wykorzystania kapitałów społecznych (tzw. bridging i linking), kulturowych i transnarodowych. Greenpoint liczy około 35 tysięcy mieszkańców. W 2000 roku Polacy stanowili grupę liczącą 35 procent, a w 2015 – 16 procent. Osoby objęte badaniami były w wieku 60-83 lata, większość słabo mówi po angielsku. Statystyki pokazują, że kobiety najczęściej zajmują się sprzątaniem, a mężczyźni pracują na budowach.
Tańcząca z szamanami
Ewa Maliga w swoim referacie zatytułowanym „Tańcząca z szamanami – Maria Antonina Czaplicka (1884-1921)” przypomniała postać znakomitej polskiej antropolożki – pierwszej kobiety, która wykładała antropologię na Uniwersytecie Oksfordzkim. Ponadto Maria Antonina Czaplicka była sufrażystką, niestrudzoną orędowniczką sprawy polskiej niepodległości, badaczką ludów Syberii, organizatorką i liderką ekspedycji jenisejskiej (1914-1915). W 2015 roku Grażyna Kubica z Uniwersytetu Jagiellońskiego przedstawiła ją w książce „Maria Czaplicka: płeć, szamanizm, rasa. Biografia antropologiczna”. W swojej prezentacji Ewa Maliga przypomniała zapomnianą postać polskiej i brytyjskiej antropologii. Jej fascynujące losy i krótka akademicka kariera, zakończona tragiczną śmiercią, warte są upamiętniania.
Nowa Rada Dyrektorów
W przerwie między wykładami odbyły się wybory do Rady Dyrektorów, która przez następne dwa lata będzie kierować organizacją wraz z prezes PAES/PATE Ewą Dżurak. Wybory przebiegły bardzo sprawnie. W ich wyniku do Rady Dyrektorów zostali wybrani: Barbara Wala, Henryk Paterak, Maria Rubin, Justyna Laskowska-Otwinowska i Izabela Barry. Należy podkreślić, że jest to unikalna organizacja, która przybliża historię i kulturę Indian w całej Ameryce Polakom zamieszkałym w USA, ale także w Polsce.
Janusz Szlechta
Read more hidden text